Ostatnio przekonałam się że nie wszyscy których uważałam za przyjaciół, nimi są. Tym bardziej jeśli chodzi o jedną z ,,najlepszych" przyjaciółek. Kiedy zaczęłam sobie zdawać kim jest było mi bardzo smutno. Ale w gruncie rzeczy strasznie się cieszę że wokół mnie nie ma już fałszywych ludzi. Obecnie mam trzy prawdziwe przyjaciółki i dwóch wspaniałych przyjaciół. Bardzo się z tego cieszę. W końcu przyjaźń nie polega na spisywaniu zadań domowych, podpowiadaniu na sprawdzianach i dawania czegoś za coś, tylko na wzajemnej pomocy. Cieszę się że do moich przyjaciół mogę zadzwonić nawet w środku nocy, a oni i tak odbiorą i będą mnie wspierać.
MissCandy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz